Doskonałość
Nauczycielce doskonałości
I. Ogień
1
Słowa, które usłyszałem, objawiło mi Żyjące Światło: O, Niedoskonali! Nie mogę dłużej patrzeć na wasze utrapienia. Jak dobrze wiem, co to rozczarowanie światem. Ile razy doznałem upokorzenia ze strony możnowładców tego kraju. Ile razy musiałem udowadniać im jedną, jedyną Prawdę. Wiem, o czym myślicie, kiedy stajecie naprzeciw lustra i mówicie: „Jestem inna niż wszyscy”, „Jestem inny niż wszyscy”. Nie każdy ma odwagę, aby to powiedzieć. Ten akt to początek wszystkiego. Ten akt to Prawda.
2
Słuchając polifonii dzwonów, widzę oczami umysłu następujący obraz: Czuję na sobie nieskazitelne światło, które przenika wszystkie części mojego ciała. Elektryzuje moje stopy, łydki, uda, brzuch i głowę. Jak bardzo chciałbym zachować tę wyzwalającą pewność przez najbliższe dni, tygodnie, miesiące i lata swojego życia. Kiedy przebywam z innymi, tracę ją bezpowrotnie. Wydaje mi się, że muszę pójść po nią z powrotem. Tylko dzięki niej mogę prawdziwie żyć.
3
Szybko rzucam wzrok na fresk w południowej kopule. To Św. Łukasz Ewangelista. Jest owładnięty pisaniem swojej księgi. Światło dzienne wdziera się między moje oczy. Mijam ludzi stojących pod budką z currywurst i wsiadam do najbliższego metra. Droga powrotna dłuży się niemiłosiernie. Żyjące Światło pokazuje mi tym razem taki obraz: Z ciemności wyłania się twarz starej kobiety. Jest kanciasta i pełna bruzd. Jej bok rozjaśnia poświata ogniska. Stęka cicho z bólu i odwraca głowę.
II. Ziemia / III. Woda
4
Pociąg zanurza się w czarną otchłań. Ostre światła jarzeniówek przypominają co kilka sekund, że nie jestem zawieszony w próżni. Opieram się o ściankę działową i patrzę prosto przed siebie. Staram się rozbawić mężczyznę, który stoi naprzeciw mnie. Jego twarz jest strawiona od smutku. Spogląda na wchodzącego chłopaka i powoli odwraca do mnie głowę. Kiedy moje oczy mówią do niego “Proszę, Proszę cię, Uśmiechnij się”, widzę w nim samego siebie, on natomiast widzi tylko zastygłą masę pasażerów.
5
Po odkryciu jednej, jedynej Prawdy Żyjące Światło przedstawia mi kolejny obraz: Ludzie, których od początku darzyłem zaufaniem; wydarzenia, które latami szarpały moje serce; przekonania, które dziurawiły moich współbliźnich, raz na zawsze opuszczają moje życie. Wrzucam ich popioły do wody, po czym wplatam w swoją duszę wspomnienia szczęśliwego dzieciństwa, szczęśliwej młodości i szczęśliwego wkraczania w dorosłość. „Jestem! Jestem! Jestem! Jak pięknie jest być”.
6
Prędzej, czy później powstaniecie. Ten czas to okres próby. Próby, żeby pokazać Nauczycielce, że macie odwagę zawalczyć o własnych siebie. Nie każdy człowiek otrzymuje od niej taką szansę. Musicie jej pokazać, że jesteście niepowtarzalni, że macie tak wiele nowego do pokazania światu. Zwłaszcza wy. Jutrzejszy dzień potraktujcie jako wyzwanie. Jako coś nowego. Wpuście odrobinę światła do swoich pokoi i zobaczcie, jak piękne są niebo i chmury. Zakosztujcie ich, bo są tego godne.
IV. Powietrze
7
Lubujcie się wolnością, dopóki jest wam dana. Człowiek wolny nie może być człowiekiem samotnym. Człowiek wolny jest człowiekiem szczęśliwym, bo jest zwolniony z odpowiedzialności za drugiego człowieka. Bardziej dokucza mu brak Doskonałości, której tak naprawdę nie da mu żaden człowiek. Podkradajcie ludziom spojrzenia, bawcie się z nimi gestami, czarujcie ich samym sobą. Żeby znaleźć drugą osobę, musicie znaleźć samych siebie.
8
Łaknijcie Doskonałości jak najdłużej. Jak łatwo potknąć się o jednego bezdusznego człowieka, czy jedno bezduszne wydarzenie i tym samym stać się tak samo bezdusznym. Pamiętajcie, żeby Doskonałość była dla was tak naturalna jak lot dla ptaków. Żeby każdy bezduszny człowiek i każde bezduszne wydarzenie nigdy nie zniszczyło tego, nad czym pracowaliście tak ciężko. O, Niedoskonali! O, Niedoskonałe! Podnieście swoje czoła i napełnijcie puste dusze!
9
Liście odsłaniają odcienie czerwieni, zapominając o monotonii zielonych barw. Wiatr wzbiera się nad wyżynami dachów, ześlizgując się po gzymsach na kamienny bruk. Targany przez miliony wątpliwości i zmartwień, zauważam w tych obrazach niesamowitą możliwość, żeby nagle stanąć się tańczącymi liśćmi, żeby nagle stanąć się całującym wiatrem. Żeby nagle stanąć się Człowiekiem. W Nowym Jeruzalem. Amen.
V. Doskonałość
10
Żaden człowiek nie jest prawdziwym mężczyzną i prawdziwą kobietą. Każda płeć jest powiązana z drugą. Mężczyźni obnażają swoją męskość, goląc swoją twarz. Kobiety zdejmują kobiecość, skracając swoje włosy. Wy, Niedoskonali, jesteście powiązani z mężczyznami i / lub z kobietami wspólną seksualnością. Wasza męska i / lub kobieca dusza pragnie kobiecego i / lub męskiego ciała. I nikt nie może wam zarzucić, że jesteście odmieńcami, bo każdy człowiek gra w teatrze płci.
11
Każda płeć może być piękna, tak samo jak każda płeć może być silna. Żeby być pięknym i silnym, trzeba na to zapracować. Bez wysiłku – kobiety wciąż będą uchodzić za piękne, słabe, i głupie, a mężczyźni za brzydkich, silnych i mądrych. Wysiłek ów, czyli doskonalenie się, nie ma wytyczonych granic. Wy sami je ustalacie. Niedoskonałość jest w gruncie rzeczy doskonałością – daje wam szansę na nieustające samodoskonalenie się.
12
Dążenie do Doskonałości polega na swobodnym wyrażaniu własnej seksualności. Każda próba skolektywizowania własnej seksualności prowadzi do Niedoskonałości. Do stanów nerwicowych dochodzi wtedy, gdy Niedoskonałość jest „za” wami. Do stanów lękowych kiedy jest „przed” wami. Do stanów depresyjnych kiedy jest „w” was. Pamiętajcie, żeby Niedoskonałość była zawsze „obok” was. Bo jakże nudny byłby świat bez żadnych Niedoskonałości!
www.pakulaonline.com/fabryka martwych dusz
Featured Photo by Jason Leung on Unsplash