#Języki Obce

Keepest 2.2.1

Keepest 2.2.1

Największą innowacją […] jest możliwość dołączania do pary słów (jedno słowo jest w języku obcym, drugie słowo to tłumaczenie na polski) animowanego gifa. Obrazki te pochodzą ze znanej użytkownikom social mediów strony GIPHY [www.giphy.com]

Aplikacje do nauki słówek nie są pomysłem nowym. Już Windows oferował możliwość instalacji takich programów, które odpytywały z bazy słówek, które stworzyliśmy wcześniej sami (często zapisywaliśmy je w Autostarcie, żeby nie zapomnieć o treningu pamięci). Teraz aplikacje desktopowe odeszły w zapomnienie, a ich miejsce zastapiły aplikacje webowe lub aplikacje na smartfona. Nie jestem zwolennikiem aplikacji webowych, ponieważ nawet jeżeli są darmowe, to oczywiście wymagają obowiązkowej rejestracji i są przeładowane denerwującymi reklamami. Polska aplikacja Keepest na Androida, jest tego przeciwieństwem. Wystarczy darmowa instalacja na telefon i już możemy cieszyć się z jej dobrodziejstw. Największą innowacją, o której moim zdaniem za mało mówi sam deweloper, jest możliwość dołączania do pary słów (jedno słowo jest w języku obcym, drugie słowo to tłumaczenie na polski) animowanego gifa. Obrazki te pochodzą ze znanej użytkownikom social mediów strony GIPHY [www.giphy.com]. Jedyny minus integracji tej niepozornej aplikacji z GIPHY to fakt, że wybór obrazków jest ograniczony (można wybrać do 20 trafień z wyszukiwarki). Mimo wszystko to świetne i ciekawe rozwiązanie, dzięki któremu słówka bardziej zapadają w pamięć. Drugą funkcjonalnością, która zasługuje na wspomnienie, to możliwość eksportowania i importowania naszych baz słówek. Dzięki temu nie będziemy musieli się martwić o to, że wraz ze zmianą starego telefonu na nowy stracimy wprowadzone słówka. Mamy wtedy dostępne dwie opcje: albo eksport do pliku *.keep, w którym nasze obrazki zostaną zachowane, lub bardziej praktyczny eksport do pliku *.csv (fileinfo.com/extension/csv), który pomimo braku obrazków lecz linków do obrazków na GIPHY, będziemy mogli edytować np. w MS Excel. To rozwiązanie umożliwia wprowadzanie słówek z poziomu laptopa.
Alternatywą do korzystania z takich aplikacji jak Keepest lub nawet ich swoistego rodzaju uzupełnieniem są rozwiązania analogowe: notesy, które dostosowujemy do naszych potrzeb. W moim przypadku sprawdzała się metoda zapożyczona od mojej nauczycielki angielskiego: Dzielimy każdą stronę takiego notesu na pół, na przykład rysując od linijki pionową kreskę, a następnie piszemy po lewej stronie słówko w języku obcym, a po prawej tłumaczenie na polski. Uczymy się takich zestawów słówek, zakrywając obcojęzyczne słowa – chyba że ktoś woli wersję dla mniej wymagających wtedy zakrywamy tylko tłumaczenia. Moim zdaniem warto korzystać z obu wariantów, zarówno cyfrowego jak i analogowego, ponieważ prędzej czy później nauczymy się kolejności danych słów w notesie, natomiast aplikacja będzie nas odpytywała wyrywkowo. Poza tym przepisując każde nowe słówko z podręcznika lub – w przypadku kursów online – elektronicznego zeszytu, nie jednokrotnie a dwukrotnie – na przykład najpierw do notesu a dopiero potem do aplikacji, zwiększamy prawdopodobieństwo szybszego nauczenia się słówka. Osobiście zachęcam każdego do zwrócenia uwagi na konieczność uczenia się słówek, ponieważ słówka które zostały zaznaczone i przetłumaczone w podręczniku lub w zeszycie, bez naszej dodatkowej pomocy, tutaj mowa właśnie o konieczności tworzenia baz słówek, zostaną prędzej czy później zapomniane, jeżeli nie będziemy do nich wracać. Warto więc zamiast udawać się na maraton seriali lub odświeżanie sociali, zrobić czasami coś innego i bardzo pożytecznego, jeżeli zależy nam na szybkim przyswojeniu języka. Polecam więc tworzenie i archiwizowanie takich baz raz na dwa tygodnie, maksymalnie raz na miesiąc, ponieważ przy regularnej i długiej nauce, liczba słówek wzrasta czasem w zaskakującym tempie. Powodzenia w nauce!

Featured Photo by Nick Fewings on Unsplash

Deweloper: Jacek Markowski

Pobierz z Google Play →

Dodaj komentarz

Wysyłając komentarz, akceptujesz politykę prywatności i zasady użytkowania.