Zatrzymaj ten głos, bez którego
Nie możesz żyć, a który
Niszczy butelkową zieleń
Twoich najskrytszych marzeń
Właśnie próbujesz go podejść od tyłu
Rzucić się mu na plecy i obezwładnić
Zaciskasz zęby i dusisz obiema rękoma
Nie leż proszę bez nadziei
Ja już dla ciebie pracuję,
bez wytchnienia
Tu i teraz, hic et nunc
Czujesz ten oddech? Tak, to ŻYCIE.
Wrocław, 8.11.20
Featured Photo by Micah Williams on Unsplash